Ulubione
  1. Strona główna
  2. EKONOMIA ODKRYCIA NAUKOWEGO Analiza krytyczna

EKONOMIA ODKRYCIA NAUKOWEGO Analiza krytyczna

44,00 zł
39,60 zł
/ szt.
Oszczędzasz 10 % ( 4,40 zł).
Najniższa cena produktu z 30 dni przed obniżką: 39,60 zł
Autor: Renata Wojciechowska
Kod produktu: 978-83-8030-193-1
Cena regularna:
44,00 zł
39,60 zł
/ szt.
Oszczędzasz 10 % ( 4,40 zł).
Najniższa cena produktu z 30 dni przed obniżką: 39,60 zł
Dodaj do ulubionych
Łatwy zwrot towaru w ciągu 14 dni od zakupu bez podania przyczyny
EKONOMIA ODKRYCIA NAUKOWEGO Analiza krytyczna
EKONOMIA ODKRYCIA NAUKOWEGO Analiza krytyczna

 

e-book do wypożyczenia lub zakupu na stronie: 

https://www.ibuk.pl

 

 

[[[separator]]]

 

Ludzkie działanie jest fascynujące, pełne zagadek i sprzeczności. Sta­nowi centralne zagadnienie wielu dyscyplin naukowych: zarówno psychologii, socjologii, filozofii, jak i ekonomii. Każda nauka szuka innych "sekretów", opierając się na odmiennych metodach badawczych. Jednak różne sposoby tworzenia wiedzy, choć dają duże możliwości poznawcze, nie gwarantują, że pozyskana wiedza jest pewna i prawdziwa. Szczególnie, że "żadna koncepcja, idea czy teoria nie są święte i niepodważalne". Hipotetyczność wiedzy i jej niepewność wynikają również z tego, że nie zawsze podejmuje się czynności badawcze zapewniające rzetelność naukową, a raczej tworzy się nowe treści "po omacku" lub w oparciu o metodę prób i błędów. Poszukiwanie odpowiedzi tam, gdzie powstaje wątpliwość, przy założeniu, że ignoramus ("nie wiemy") jest jednak ważne. Choć stanowi proces nieskończony, w którym "subiektywnej pewności" nie ma nawet w sytuacji, gdy zbudowane (...) "teorie będą obiektywnie prawdziwe". Z założenia wiedza stanowi bowiem mieszankę błędów, przekonań, nadziei i marzeń[i jedynie "asymptotycznie zbliża się do prawdy" lub do wielu prawd, równie prawdopodobnych. Zatem można mówić, że szuka się roz­wiązań w "świecie powszechnego posługiwania się nieprawdą". Dopiero rzetelna wiedza naukowa oparta na określonych regułach "otwiera człowiekowi oczy, pozwalając zmniejszyć otaczającą go tajemnicę - uczy go przewidywać, wlewa w duszę jego nadzieję poprawy bytu, daje mu możliwość doskonalenia się".

Taka wiedza naukowa jest podstawą "sukcesu cywilizacyjnego", gdyż realizuje cele wewnętrzne (dotyczące norm metodologicznych) i zewnętrzne (które akcentują służebność społeczną nauki). Fundamentem wiedzy naukowej są zaś konwencje metodologiczne, które pozwalają stworzyć schemat postępowania naukowego i instrumentarium badacza. Stanowią one również podstawę pracy naukowej, która wymaga "solidnego warsztatu". Szczególnie jest to ważne w obliczu zmian, jakie nasiliły się w latach 90. ubiegłego wieku, czyli okresu powszechnego użycia globalnej sieci komputerowej (internetu). Zmodyfikowało to zarówno formę komu­nikacji naukowej, jak i źródła pozyskania, dostępności oraz przetwarzania wiedzy. Współcześnie nikt nie napisze, że własne poglądy zawdzięcza twórczej rozmowie na "niezapomnianej ławce w Volksgarten". Wskaże zaś szereg pozycji naukowych publikowanych tradycyjnie lub online, dostępnych w bibliotece lub pozyskanych dzięki menedżerom bibliogra­fii, w blogosferach naukowych lub na stronach internetowych.

Nadmiar informacji, lepszy dostęp do wiedzy oraz ogromne oczekiwania wobec nauki spowodowały dwa przeciwstawne procesy: łączenia i dzielenia dyscyplin naukowych, a nawet "przekroczenia możliwości asymilacji". Wspólny wysiłek wielu badaczy z różnych dyscyplin naukowych doprowadził do przekroczenia granic, które wydawały się ostateczne. Nowe rozwiązania i nowe spojrzenie na stare problemy zwiększyły walory nauki, możliwości jej wyjaśniania, przewidywania, jak również aplikacji. Dzięki temu powstały subdyscypliny, które bardziej szczegółowo badają problemy w oparciu o odmienne punkty widzenia. Pozwoliło to pogodzić wielokierunkowość i różnorodność nauki z zachowaniem spójności i komplementarności. Niestety, kooperacja nauk rodzi też zagrożenie. Nadmierne łączenie powoduje bowiem, że poszczególne dyscypliny gubią swoją tożsamość, co uniemożliwia określenie twardego rdzenia naukowego oraz hipotez, które tworzą wokół niego pas ochronny (wykorzystując terminologię I. Lakatosa). Jednocześnie pojawił się problem "chaosu metodologicznego", który wyraża się albo całkowitą swobodą, albo rygorem metodologicznym. Rozwiązaniem tych problemów jest wprowadzenie zmian w obszarze metodologicznym. W tym aspekcie można zaproponować przyjęcie programu Integralnego Pluralizmu Metodologicznego (IPM) - którego fundamentem jest teoria integralna i model AQAL - lub postulatów pluralizmu metodologicznego.

Nadmierne rozmnożenie się subdyscyplin spowodowało również, że w literaturze ponownie szuka się sposobów konsiliencji nauk (koncepcja jedności wszelkiej wiedzy) czy postulatu jedności nauki, metody i języka. Wydaje się to jednak mało zasadne, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę liczbę badań interdyscyplinarnych, jak również multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych, pluridyscyplinarnych, syndyscyplinarnych oraz crossdyscyplinarnych. Z dzisiejszej perspektywy trudno jest ocenić, czy proces ten, używając metafory, prowadzi do tego, że subdyscypliny, jak rzeki, w końcu wpłyną do jednego oceanu wiedzy, czy też część z nich wyschnie, zmieni bieg lub powstanie wiele różnych akwenów połączonych rzekami.

Opisane procesy miały duży wpływ na "kształt" ekonomii, są bowiem nie tylko tłem, lecz także częścią jej "wielokolorowej" natury. Ekonomia, dla której ludzkie działanie jest podstawowym obszarem badawczym, również zmieniła się pod wpływem czynników zewnętrznych, dotyczących szeroko rozumianej nauki, oraz czynników wewnętrznych (osobliwości ontologicznych, epistemologicznych, aksjologicznych, socjologicznych oraz metodologicznych). Jednak nie osiągnęła takiej "doskonałości", by bronić się skutecznie przed atakami. Dlatego w ekonomii wciąż szuka się rozwiązań problemów dotyczących: obszaru badawczego (jego nadmiernego rozmycia), przedmiotu badań (dziedziny dyskursu), języka (jego albo zbytniego sformalizowania, albo małej naukowości), metod badawczych (albo zaadoptowania metod nauk formalnych, albo braku jakichkolwiek metod), obszaru metanaukowego, dotyczących ekonomii jako nauki (jakości wiedzy naukowej, jej komplementarności, odmienności w stosunku do innych nauk społecznych i ekonomicznych). Nadal jednak za dużo w eko­nomii jest matematyki (lub za mało matematyczności podmiotu, zgodnie z hipotezą matematyczności świata M. Hellera), a za mało logiki (szczególnie metodologii, semiotyki, logiki niemonotonicznej, a przede wszystkim logiki nieformalnej i teorii argumentacji), za dużo jest analiz nad racjonalnością, a za mało - nad nieracjonalnością lub irracjonalnością.

Dodatkowo ekonomiści nie są zgodni, jaką nauką powinna być ekonomia. Dlatego rywalizują ze sobą dwa podejścia: nomologiczno-teoretyczne (nacisk na teoretyczny aspekt ekonomii, obiektywne prawidłowości) oraz utylitarne (w którym akcentuje się, że istotny w ekonomii jest walor aplikacyjny, a więc szuka się "instrumentów i metod", które zwiększają użyteczność, skuteczność i "możliwość lepszej predykcji zjawisk i procesów gospodarczych"). W konsekwencji trudno jest określić naturę ekonomii i jej walory poznawcze, cechy konstytutywne i konsekutywne (treść pełną i charakterystyczną), które pozwoliłyby na jej zdefiniowanie i zaklasyfikowanie w świecie nauk.

Nie jest to możliwe również dlatego, że "panorama kierunków ekonomii uważanych za najważniejsze i tworzące obowiązujący kanon jest zmienna i podlega rozmaitym modom intelektualnym danego czasu". Dlatego ekonomiści coraz częściej odrzucają tradycyjny podział na ekonomię ortodoksyjną i heterodoksyjną, ekonomię głównego nurtu, wykorzystującą podejście abstrakcyjno-dedukcyjne (szkoła klasyczna, neoklasyczna, nowa ekonomia klasyczna, keynesizm i postkeynesizm, nowy keynesizm, szkoła realnego cyklu koniunkturalnego, szkoła austriacka, nowa ekonomia instytucjonalna), i ekonomię spoza głównego nurtu, bazującą na aparacie empiryczno-indukcyjnym (m.in. ekonomia ewolucyjna, behawioralna, eksperymentalna). Proponują zaś "alternatywy ekonomiczne" wobec "ekonomii standardowej" ("ekonomicznej wulgaty"), które zrealizują "potrzebę przezwyciężenia marazmu i zapaści, w jakiej znalazła się myśl ekonomiczna i ekonomiczna praktyka głównego nurtu". Takie podejście dominuje również w Polsce. Ośrodki naukowe i uczelnie nie reprezentują jednego spójnego podejścia, choć czują się związane z określonym nurtem lub szkołą (najczęściej z nową ekonomią instytucjonalną, nową ekonomią klasyczną oraz nową ekonomią keynesowską).

Ponadto ekonomia doświadcza podobnych zmian jak inne nauki, również walczy z nadmiarem informacji. W konsekwencji zarzuca się jej nadmierne rozmycie pojęciowe, małą użyteczność lub zbytnią ogólność, co interpretuje się jako brak postępu lub "destrukcyjność programową" albo "zacofanie". Zarzuty te nie są czymś wyjątkowym i skierowanym tylko do ekonomii. Zmiany w otoczeniu społeczno-gospodarczym, kulturowym czy instytucjonalnym są bowiem ogromne. Żadna nauka nie jest więc w stanie stworzyć ich kompletnej oceny oraz analizy. W tej kwestii nadal aktualne są słowa L. von Misesa: "Nie ulega wątpliwości, że teoria ekonomiczna nie jest doskonała, tak jak nie jest doskonałe ludzkie poznanie ani żadne ludzkie dokonanie. (...) Nie oznacza to, że dzisiejsza ekonomia jest zacofana, ale żywa, a życie łączy się z niedoskonałością i zmianą".

Dodatkowo ekonomia zmieniła swoje podejście do innych nauk. Tym samym uznając, że nie jest jedyną, ale jedną z wielu "możliwych wizji świata". To pozwoliło jej otworzyć się na inne nauki, takie jak: psychologia, socjologia, nauki o zarządzaniu, finanse, medycyna, filozofia (w tym filozofia nauki, etyka, metafizyka), logika i metodologia czy też fizyka.

Stworzyło to nowe możliwości poznawcze i przyczyniło się do powstania wielu subdyscyplin, takich jak: neuroekonomia, socjoekonomia, psychologia ekonomiczna, socjologia ekonomiczna, filozofia ekonomii, logika ekonomii, ekonofizyka.

Powszechnie krytykowane, a nawet odrzucane koncepcje zyskały nowy sens, a wykorzystywane pojęcia - nowe znaczenia. Stały się one użyteczne dla ekonomii oraz innych dyscyplin i subdyscyplin. Dlatego już we współczesnej ekonomii nie analizuje się koncepcji (lub modelu) homo oeconomicus w klasycznym ujęciu, gdyż "wykazuje [to - R.W] pewien anachronizm, a przesłanki, na jakich się opiera (...), są ciągle podważane". Poza tym główny bohater analiz ekonomicznych nie jest już egoistą, "kalkulatorem-komputerem", który jest tak zafascynowany sobą i skupiony na "konsekwencjach swoich działań", że otoczenie traktuje jako "barierę, którą musi pokonać, by chronić swoje interesy". Taki "rys psychologiczny" człowieka gospodarującego jest bowiem pozbawiony faktycznego odniesienia do rzeczywistości i nie tłumaczy zachowań podmiotu, który działa w grupie, jest jej elementem i dokonuje wyboru pod jej wpływem. Zmiany w ekonomii spowodowały modyfikację w tym tradycyjnym ujęciu, na rzecz aspektu socjologicznego i psychologicznego. Dzięki temu człowiek ekonomiczny stał się człowiekiem działającym w oparciu o zakorzenienie społeczne i instytucjonalne ("człowiek społeczno-ekonomiczny"), dbającym o swój rozwój, szukającym realizacji swoich potrzeb, często wyższego rzędu ("człowiek kreatywny") Model ten zyskał więc nie tylko wymiar ekonomiczny, socjologiczny, psychologiczny, lecz także etyczny, uwzględniający kontekst sytuacyjny (np. model wyboru oparty na argumentach, gdzie podejmowane decyzje zależą od kontekstu, które z kolei wyznacza określona ilość i "struktura alternatyw"). Inaczej też widzi się aktorów gospodarczych, którzy już nie tylko kalkulują zyski i straty, lecz także szukają swojego miejsca w grupie i społeczeństwie, nie są "w pełni niezależni, ani też całkowicie zależni", gdyż w ujęciu socjologicznym ważne jest zarówno działanie i dokonywanie wyborów, jak i brak działania, ale też "brak możliwości dokonywania wyborów". Kooperacja ekonomii okazała się koniecznym kierunkiem zmian, szczególnie, że tradycyjne modele ekonomiczne stały się niewystarczające nawet dla niej samej. Dlatego, by wyjaśnić zachowania ekonomiczne oraz zjawiska społeczno-gospodarcze, ekonomia potrzebuje innych nauk i odwrotnie - inne nauki potrzebują ekonomii.

Dzięki otwartości ekonomii na inne nauki zmieniła się natura tych związków, gdyż już nie tylko ekonomista interesuje się inną dziedziną, jak również: psycholog, socjolog, filozof, metodolog i etyk interesuje się ekono­mią. Niejednokrotnie też matematyk i fizyk szuka nowych obszarów badawczych w ekonomii. Przekłada się to na liczbę i tematykę publikacji (czyli rezultatów lub wytworów naukowych) oraz kierunków kształcenia. Zmieniają się też formy dostępu do treści ekonomicznych, oraz ich adresaci.

Ekonomia jest więc wyjątkową dyscypliną naukową, pełną sprzecz­ności i paradoksów, tak jak całe ludzkie działanie. Dużo się jej zarzuca - zarówno to, że nie jest nauką, tylko sztuką albo gałęzią matematyki, że powinna odrobić zaległą lekcję filozofii nauk, jak i to, że nie skupia się na rzeczywistych problemach społeczno-gospodarczych (szczególnie gdy pojawia się kryzys), a na sytuacjach modelowych. Przeciwników ekonomii jest zapewne tylu ilu zwolenników, którzy podkreślają nie tylko wyjątkowość dorobku naukowego, piękno i spójność jej teorii, lecz także siłę i wpływ doktryn ekonomicznych na społeczeństwa oraz decydentów politycznych.

Osobisty urok ekonomii nie chroni jej jednak przed zagrożeniami, które wynikają z braku fundamentów metodologicznych. Źle zrozumiana swoboda i twórczość myśli spowodowała niechęć do stosowania w pracy naukowej reguł metodologicznych. Warsztat ekonomisty wymaga jednak właściwego ich zastosowania na każdym etapie procesu badawczego.

Celem publikacji jest wykazanie konieczności wykorzystania dorobku logiki (jej pojęć i narzędzi) w procesie badawczym w ekonomii. Szczególnie, że kooperacja ekonomii z innymi naukami, które stosują różne metody badawcze, może skutkować "chaosem metodologicznym". W konsekwencji prowadzi to do zmniejszenia jakości wiedzy naukowej i jej walorów poznawczych.

By zrealizować określony cel badawczy, szukano powiązań między ekonomią a logiką, co umożliwiłoby charakterystykę tej relacji. Postawiono więc problemy (pytania) badawcze:

  1. Dlaczego ekonomia powinna opierać się na standardach logicznych"

  2. W których obszarach związek ekonomii i logiki jest konieczny"

    Odpowiedzi szukano na podstawie literatury z obszaru ekonomii,

    prakseologii, filozofii nauk i logiki formalnej, semiotyki, metodologii ogólnej i metodologii ekonomii, historii myśli ekonomicznej, psycholo­gii, socjologii, matematyki oraz lingwistyki. Dzięki temu możliwe było zaproponowanie dwóch hipotez badawczych:

    1. Standardy logiki gwarantują racjonalność ekonomii jako nauki.

    2. Ekonomia powinna zbudować związek z logiką na dwóch głównych płaszczyznach: w procesie badawczym oraz przy tworzeniu wiedzy naukowej.

    Proponowane odpowiedzi, które traktuje się tutaj jak hipotezy robocze zostały sprawdzone dzięki zastosowaniu podstawowych metod badawczych, takich jak: analiza i synteza elementarna, przyczynowa i krytyczna w ujęciu wąskim i szerokim. Szukano potwierdzenia hipotez badawczych, czyli zastosowano weryfikację prostą.

    Sprawdzono również częstotliwość występowania założeń metodolo­gicznych w pięciu czasopismach naukowych (dla lat 2010-2016), które były wydawane przez polskie uczelnie ekonomiczne, czyli: "Studia Ekonomiczne. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach" (Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach), "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie" (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie), "Studia Oeconomica Posnaniensia", które stanowią odpowiednio kontynuację "Zeszytów Naukowych" (Uniwersytet Ekonomiczny w Pozna­niu), "Gospodarka Narodowa" (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie), "Ekonomia", a od 2014 roku "Ekonomia XXI Wieku"(Uniwersytet Eko­nomiczny we Wrocławiu). Założono, że prezentowane publikacje powinny zawierać przedmiot, cel, problemy i hipotezy badawcze oraz opisywać zastosowane metody i pod tym kątem były one oceniane.

    Przeprowadzone badania, głównie teoretyczne, dotyczyły obszaru badań filozofii nauk, metodologii ogólnej i szczegółowej oraz historii myśli eko­nomicznej. Ten zakres przedmiotowy pracy dotyczył okresu określanego jako współczesna nauka, bez wyraźnego zakresu przestrzennego (choć badane publikacje dotyczyły polskich uczelni). Skupiono się na typowych zagadnieniach z metodologii ekonomii, takich jak: język, narzędzia ekonomii, metody badawcze, problemy i hipotezy badawcze, definiowanie i klasyfikacja, weryfikacja i falsyfikacja, indukcja i dedukcja, wyjaśnianie i przewidywanie, modelowanie i konstruowanie założeń. Przyjęto też określony układ pracy, który polegał na omówieniu określonych problemów, funkcjonujących w nauce, i ich aplikacji do analizy ekonomii. Każdy roz­dział stanowił odpowiedź na problemy badawcze (szczegółowe) i w każdym proponowano określone hipotezy robocze (szczegółowe).

    Monografia składa się z czterech części powiązanych ze sobą i spójnych. Pierwszy rozdział jest najbardziej ogólny. Omówiono w nim: problem tworzenia się wiedzy naukowej (źródeł, rodzajów), określenia jej jakości (zestaw cech podstawowych i dodatkowych), granic oraz sposobu oddzielenia jej od wiedzy nienaukowej (kryterium demarkacji). Schemat tworzenia wiedzy naukowej analizowano w kontekście metodologii ogólnej, a problematykę metanaukową wykorzystano w dyskusji nad "nauko­wością" ekonomii. Celem tej części pracy było wskazanie najważniejszych cech nauki, które określają jej walory i jakość. Dodatkowo zaproponowano schemat tworzenia wiedzy ekonomicznej, który uwzględniałby jednocześnie zmiany, jakie obserwuje się we współczesnej ekonomii dotyczącej koope­racji z innymi naukami, jak również uzupełniałby braki metodologiczne. Takie cechy ma model psychologiczno-metodologiczny.

    W drugim rozdziale wskazano na szereg problemów związanych z podziałem nauk na dziedziny i dyscypliny naukowe, co istotnie wpływa na możliwość właściwej klasyfikacji ekonomii. Jej złożoność omówiono na podstawie analizy związków ekonomii z innymi naukami: matematyką, fizyką, psychologią, socjologią, naukami o zarządzaniu, finansami, filozofią i logiką. Problematyka ta jest istotna, gdyż określa kierunek zmian, jakie zachodzą w obszarze badawczym ekonomii - nauki, która narzucała innym naukom społecznym i ekonomicznym swój punkt widzenia. Ekonomia negowała przez wiele lat jakiekolwiek powiązania z psychologią, socjologią czy metafizyką. Wzorowała się zaś na naukach formalnych, które nie rozwiązały jej podstawowych problemów. Zmiany w tym obszarze są więc bardzo istotne. Widać je zarówno, gdy obserwuje się liczbę i tematykę badań realizowanych wspólnie przez zespoły międzyuczelniane, jak i badania nagradzane Nagrodą Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych. Nagrodą, która początkowo nie była skierowana dla nauk społecznych (nie było jej w testamencie A. Nobla, głównego pomysłodawcy i fundatora nagród), a powstała dzięki funduszom Centralnego Banku Szwedzkiego w 1968 roku. Dzięki temu ekonomia zdobyła pre­stiż, ale też otrzymała większy "pakiet" oczekiwań wobec jej rezultatów badawczych. Analiza nagrodzonych badań pozwala pośrednio zaobserwować zmiany, jakie zachodzą w ekonomii, od fascynacji naukami ścisłymi do uznania osiągnięć w obszarach badawczych: psychologii, nauk o zarządzaniu i finansach.

    W trzecim rozdziale przedstawiono główne zasady dotyczące założeń metodologicznych, które są niezbędnym elementem fazy koncepcyjnej procesu badawczego. Ten etap badawczy jest bardzo istotny, choć jest często pomijany i wieloznacznie interpretowany, zarówno jeżeli chodzi o definiowanie, określenie cech i desygnatów badanych pojęć, jak i tworzenie hipotez badawczych, problemów, tez, teorii oraz metod badawczych. Bez właściwego zastosowania omawianych zagadnień nie można zbudować wiedzy naukowej. Jej rzetelność i sprawdzalność są bowiem zależne od porządku, jaki wprowadzają właśnie te standardy logiki. To one są osią tego rozdziału. W nim skupiono się na najważniejszych regułach popraw­ności badawczej, które są niezbędne dla rozwoju ekonomii.

    W ostatnim, czwartym rozdziale, omówiono problem trudny i nadal kontrowersyjny, dotyczący wyboru metody sprawdzania hipotez i dowodzenia tez w ekonomii, procesu wnioskowania, wyjaśniania i prognozowania. Ekonomiści często nie stosują żadnej metody lub szukają prostych potwierdzeń związków opisujących sytuację społeczno-gospodarczą. Odrzucają tym samym możliwość tworzenia wiedzy naukowej, jej rozwoju czy zastąpienia hipotezy, która nie "wytrzymała" testów, przez nową. Negują więc możliwość prawidłowego wyjaśniania i przewidywania, czyli podstawowych funkcji ekonomii jako nauki. Wybór metody badawczej jest bardzo istotny, gdyż jest wyznacznikiem użyteczności ekonomii. Dlatego w rozdziale czwartym przedstawiono zalety i wady przyjęcia określonej metody badawczej: indukcji lub dedukcji, weryfikacji lub falsyfikacji w procesie tworzenia wiedzy w ekonomii. Istotna jest również ocena wartości zastosowania każdej z nich przez kryteria, które pozwolą porównać zmierzone cele z rezultatami podjętych czynności naukowych. Zastosowanie określonej metody badawczej ma duży wpływ na wynik końcowy. Natomiast dzięki ewaluacji można ocenić trwałość, zgodność i efektywność uzyskanych efektów. W tym aspekcie można powiedzieć, że ekonomia jest na usługach logiki, bez niej bowiem nie realizuje najważniejszych funkcji jako nauka.

    Celem autorki była analiza głównych problemów metodologii ekonomii, by pokazać ich atrakcyjność, zasadność, istotę i głębię. Badania tego typu nie cieszą się dużym zainteresowaniem, choć "kontemplują boskie stworzenie, postępując zgodnie z naturą przedmiotu i będąc przez nią ograniczony; gdy zaś bada samego siebie, jak pająk wysnuwając pajęczynę, staje się nieskończony i w istocie rzeczy wydaje na świat całą pajęczynę uczoności, godnej podziwu dla cienkości nici i sztuczki tkacza".

    W literaturze ekonomicznej, szczególnie polskiej, badania teoretyczne są rzadkością, choć nie brakuje bardzo dobrych podręczników i poradników na temat pisania prac dyplomowych, w których opisuje się założenia metodologiczne. Nie chodzi jednak o to, by ekonomia zyskała instrukcję, tylko o to, by zbudowała bazę naukową opartą na niepodważalnych standardach.

    Zaproponowany tytuł monografii - Ekonomia odkrycia naukowego - nie jest przypadkowy. W kontekście badanej tematyki nawiązuje on do tytułu ważnej publikacji z filozofii nauk autorstwa K. Poppera pt. Logika odkrycia naukowego. Analizowana w tej książce "krytykowalność" (lub "testowalność"), jako główne "kryterium wartości poznawczej teorii", stanowi podstawę prezentowanych rozważań, zarówno w kwestii meto­dologicznej, jak i lingwistycznej. Ponadto podkreśla ważny etap w two­rzeniu wiedzy naukowej w ekonomii, a mianowicie "kontekst odkrycia", który jest często pomijany w procesie badawczym. K. Popper opisuje go, ale pomija ten aspekt w swoich krytycznych analizach. Korespondencja treściowa i znaczeniowa z teoriami K. Poppera jest widoczna w każdym z rozdziałów monografii. Zarówno wtedy, gdy jest mowa o hipotezach i ich roli teoriopoznawczej, o zdaniach obserwacyjnych "przesiąkniętych teorią", o konwencjach metodologicznych, falsyfikacji, jako jedynym sensownym kryterium demarkacji, jak i wtedy, gdy jest mowa o konieczności szukania prawdy wg A. Tarskiego i intersubiektywnej sprawdzalności teorii naukowych. Poglądy, w duchu popperowskim, jak również I. Lakatosa (ucznia K. Poppera) stanowią szkielet teoretyczny poniższej publikacji. Zapewnia to stabilność, ale nie "sztywność" rozważaniom dotyczącym istoty ekonomii. Nie wszystkie teorie są jednak adekwatne i możliwe do aplikacji. Dlatego też monografia ta jest analizą krytyczną, rozważaniem nad naturą ekonomii jako nauki a regułami określającymi jej rzetelność i racjonalność.

     

 


 

[[[separator]]]

 

Wstęp

 

Rozdział 1. Analiza procesu badawczego w ekonomii

1.1. Istota wiedzy naukowej

1.2. Wiedza naukowa w ekonomii

1.3. Schemat postępowania naukowego w ekonomii

1.4. Osobliwości języka ekonomii

 

Rozdział 2. Relacja ekonomii z innymi naukami

2.1. Klasyfikacja nauk a ekonomia

2.2. Związek ekonomii z fizyką i matematyką

2.3. Związek ekonomii z socjologią i psychologią

2.4. Związek ekonomii z naukami o zarządzaniu i finansami

2.5. Związek ekonomii z filozofią

2.6. Związek ekonomii z logiką

 

Rozdział 3. Założenia metodologiczne w ekonomii

3.1. Definicje i klasyfikacje w ekonomii

3.2. Problemy badawcze w ekonomii

3.3. Hipotezy badawcze w ekonomii

3.4. Teorie w ekonomii

3.5. Modele i założenia w ekonomii

 

Rozdział 4. Metody badawcze w ekonomii

4.1. Istota metody naukowej w ekonomii

4.2. Uzasadnianie twierdzeń naukowych w ekonomii

4.3. Sprawdzanie słuszności hipotez badawczych w ekonomii

4.4. Wyjaśnianie i prognozowanie w ekonomii

 

Zakończenie

 

Bibliografia

 

Opis

Wydanie: I
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza
Oprawa: twarda
Format: A5
Liczba stron: 243

 

e-book do wypożyczenia lub zakupu na stronie: 

https://www.ibuk.pl

 

 

Wstęp

 

Ludzkie działanie jest fascynujące, pełne zagadek i sprzeczności. Sta­nowi centralne zagadnienie wielu dyscyplin naukowych: zarówno psychologii, socjologii, filozofii, jak i ekonomii. Każda nauka szuka innych "sekretów", opierając się na odmiennych metodach badawczych. Jednak różne sposoby tworzenia wiedzy, choć dają duże możliwości poznawcze, nie gwarantują, że pozyskana wiedza jest pewna i prawdziwa. Szczególnie, że "żadna koncepcja, idea czy teoria nie są święte i niepodważalne". Hipotetyczność wiedzy i jej niepewność wynikają również z tego, że nie zawsze podejmuje się czynności badawcze zapewniające rzetelność naukową, a raczej tworzy się nowe treści "po omacku" lub w oparciu o metodę prób i błędów. Poszukiwanie odpowiedzi tam, gdzie powstaje wątpliwość, przy założeniu, że ignoramus ("nie wiemy") jest jednak ważne. Choć stanowi proces nieskończony, w którym "subiektywnej pewności" nie ma nawet w sytuacji, gdy zbudowane (...) "teorie będą obiektywnie prawdziwe". Z założenia wiedza stanowi bowiem mieszankę błędów, przekonań, nadziei i marzeń[i jedynie "asymptotycznie zbliża się do prawdy" lub do wielu prawd, równie prawdopodobnych. Zatem można mówić, że szuka się roz­wiązań w "świecie powszechnego posługiwania się nieprawdą". Dopiero rzetelna wiedza naukowa oparta na określonych regułach "otwiera człowiekowi oczy, pozwalając zmniejszyć otaczającą go tajemnicę - uczy go przewidywać, wlewa w duszę jego nadzieję poprawy bytu, daje mu możliwość doskonalenia się".

Taka wiedza naukowa jest podstawą "sukcesu cywilizacyjnego", gdyż realizuje cele wewnętrzne (dotyczące norm metodologicznych) i zewnętrzne (które akcentują służebność społeczną nauki). Fundamentem wiedzy naukowej są zaś konwencje metodologiczne, które pozwalają stworzyć schemat postępowania naukowego i instrumentarium badacza. Stanowią one również podstawę pracy naukowej, która wymaga "solidnego warsztatu". Szczególnie jest to ważne w obliczu zmian, jakie nasiliły się w latach 90. ubiegłego wieku, czyli okresu powszechnego użycia globalnej sieci komputerowej (internetu). Zmodyfikowało to zarówno formę komu­nikacji naukowej, jak i źródła pozyskania, dostępności oraz przetwarzania wiedzy. Współcześnie nikt nie napisze, że własne poglądy zawdzięcza twórczej rozmowie na "niezapomnianej ławce w Volksgarten". Wskaże zaś szereg pozycji naukowych publikowanych tradycyjnie lub online, dostępnych w bibliotece lub pozyskanych dzięki menedżerom bibliogra­fii, w blogosferach naukowych lub na stronach internetowych.

Nadmiar informacji, lepszy dostęp do wiedzy oraz ogromne oczekiwania wobec nauki spowodowały dwa przeciwstawne procesy: łączenia i dzielenia dyscyplin naukowych, a nawet "przekroczenia możliwości asymilacji". Wspólny wysiłek wielu badaczy z różnych dyscyplin naukowych doprowadził do przekroczenia granic, które wydawały się ostateczne. Nowe rozwiązania i nowe spojrzenie na stare problemy zwiększyły walory nauki, możliwości jej wyjaśniania, przewidywania, jak również aplikacji. Dzięki temu powstały subdyscypliny, które bardziej szczegółowo badają problemy w oparciu o odmienne punkty widzenia. Pozwoliło to pogodzić wielokierunkowość i różnorodność nauki z zachowaniem spójności i komplementarności. Niestety, kooperacja nauk rodzi też zagrożenie. Nadmierne łączenie powoduje bowiem, że poszczególne dyscypliny gubią swoją tożsamość, co uniemożliwia określenie twardego rdzenia naukowego oraz hipotez, które tworzą wokół niego pas ochronny (wykorzystując terminologię I. Lakatosa). Jednocześnie pojawił się problem "chaosu metodologicznego", który wyraża się albo całkowitą swobodą, albo rygorem metodologicznym. Rozwiązaniem tych problemów jest wprowadzenie zmian w obszarze metodologicznym. W tym aspekcie można zaproponować przyjęcie programu Integralnego Pluralizmu Metodologicznego (IPM) - którego fundamentem jest teoria integralna i model AQAL - lub postulatów pluralizmu metodologicznego.

Nadmierne rozmnożenie się subdyscyplin spowodowało również, że w literaturze ponownie szuka się sposobów konsiliencji nauk (koncepcja jedności wszelkiej wiedzy) czy postulatu jedności nauki, metody i języka. Wydaje się to jednak mało zasadne, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę liczbę badań interdyscyplinarnych, jak również multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych, pluridyscyplinarnych, syndyscyplinarnych oraz crossdyscyplinarnych. Z dzisiejszej perspektywy trudno jest ocenić, czy proces ten, używając metafory, prowadzi do tego, że subdyscypliny, jak rzeki, w końcu wpłyną do jednego oceanu wiedzy, czy też część z nich wyschnie, zmieni bieg lub powstanie wiele różnych akwenów połączonych rzekami.

Opisane procesy miały duży wpływ na "kształt" ekonomii, są bowiem nie tylko tłem, lecz także częścią jej "wielokolorowej" natury. Ekonomia, dla której ludzkie działanie jest podstawowym obszarem badawczym, również zmieniła się pod wpływem czynników zewnętrznych, dotyczących szeroko rozumianej nauki, oraz czynników wewnętrznych (osobliwości ontologicznych, epistemologicznych, aksjologicznych, socjologicznych oraz metodologicznych). Jednak nie osiągnęła takiej "doskonałości", by bronić się skutecznie przed atakami. Dlatego w ekonomii wciąż szuka się rozwiązań problemów dotyczących: obszaru badawczego (jego nadmiernego rozmycia), przedmiotu badań (dziedziny dyskursu), języka (jego albo zbytniego sformalizowania, albo małej naukowości), metod badawczych (albo zaadoptowania metod nauk formalnych, albo braku jakichkolwiek metod), obszaru metanaukowego, dotyczących ekonomii jako nauki (jakości wiedzy naukowej, jej komplementarności, odmienności w stosunku do innych nauk społecznych i ekonomicznych). Nadal jednak za dużo w eko­nomii jest matematyki (lub za mało matematyczności podmiotu, zgodnie z hipotezą matematyczności świata M. Hellera), a za mało logiki (szczególnie metodologii, semiotyki, logiki niemonotonicznej, a przede wszystkim logiki nieformalnej i teorii argumentacji), za dużo jest analiz nad racjonalnością, a za mało - nad nieracjonalnością lub irracjonalnością.

Dodatkowo ekonomiści nie są zgodni, jaką nauką powinna być ekonomia. Dlatego rywalizują ze sobą dwa podejścia: nomologiczno-teoretyczne (nacisk na teoretyczny aspekt ekonomii, obiektywne prawidłowości) oraz utylitarne (w którym akcentuje się, że istotny w ekonomii jest walor aplikacyjny, a więc szuka się "instrumentów i metod", które zwiększają użyteczność, skuteczność i "możliwość lepszej predykcji zjawisk i procesów gospodarczych"). W konsekwencji trudno jest określić naturę ekonomii i jej walory poznawcze, cechy konstytutywne i konsekutywne (treść pełną i charakterystyczną), które pozwoliłyby na jej zdefiniowanie i zaklasyfikowanie w świecie nauk.

Nie jest to możliwe również dlatego, że "panorama kierunków ekonomii uważanych za najważniejsze i tworzące obowiązujący kanon jest zmienna i podlega rozmaitym modom intelektualnym danego czasu". Dlatego ekonomiści coraz częściej odrzucają tradycyjny podział na ekonomię ortodoksyjną i heterodoksyjną, ekonomię głównego nurtu, wykorzystującą podejście abstrakcyjno-dedukcyjne (szkoła klasyczna, neoklasyczna, nowa ekonomia klasyczna, keynesizm i postkeynesizm, nowy keynesizm, szkoła realnego cyklu koniunkturalnego, szkoła austriacka, nowa ekonomia instytucjonalna), i ekonomię spoza głównego nurtu, bazującą na aparacie empiryczno-indukcyjnym (m.in. ekonomia ewolucyjna, behawioralna, eksperymentalna). Proponują zaś "alternatywy ekonomiczne" wobec "ekonomii standardowej" ("ekonomicznej wulgaty"), które zrealizują "potrzebę przezwyciężenia marazmu i zapaści, w jakiej znalazła się myśl ekonomiczna i ekonomiczna praktyka głównego nurtu". Takie podejście dominuje również w Polsce. Ośrodki naukowe i uczelnie nie reprezentują jednego spójnego podejścia, choć czują się związane z określonym nurtem lub szkołą (najczęściej z nową ekonomią instytucjonalną, nową ekonomią klasyczną oraz nową ekonomią keynesowską).

Ponadto ekonomia doświadcza podobnych zmian jak inne nauki, również walczy z nadmiarem informacji. W konsekwencji zarzuca się jej nadmierne rozmycie pojęciowe, małą użyteczność lub zbytnią ogólność, co interpretuje się jako brak postępu lub "destrukcyjność programową" albo "zacofanie". Zarzuty te nie są czymś wyjątkowym i skierowanym tylko do ekonomii. Zmiany w otoczeniu społeczno-gospodarczym, kulturowym czy instytucjonalnym są bowiem ogromne. Żadna nauka nie jest więc w stanie stworzyć ich kompletnej oceny oraz analizy. W tej kwestii nadal aktualne są słowa L. von Misesa: "Nie ulega wątpliwości, że teoria ekonomiczna nie jest doskonała, tak jak nie jest doskonałe ludzkie poznanie ani żadne ludzkie dokonanie. (...) Nie oznacza to, że dzisiejsza ekonomia jest zacofana, ale żywa, a życie łączy się z niedoskonałością i zmianą".

Dodatkowo ekonomia zmieniła swoje podejście do innych nauk. Tym samym uznając, że nie jest jedyną, ale jedną z wielu "możliwych wizji świata". To pozwoliło jej otworzyć się na inne nauki, takie jak: psychologia, socjologia, nauki o zarządzaniu, finanse, medycyna, filozofia (w tym filozofia nauki, etyka, metafizyka), logika i metodologia czy też fizyka.

Stworzyło to nowe możliwości poznawcze i przyczyniło się do powstania wielu subdyscyplin, takich jak: neuroekonomia, socjoekonomia, psychologia ekonomiczna, socjologia ekonomiczna, filozofia ekonomii, logika ekonomii, ekonofizyka.

Powszechnie krytykowane, a nawet odrzucane koncepcje zyskały nowy sens, a wykorzystywane pojęcia - nowe znaczenia. Stały się one użyteczne dla ekonomii oraz innych dyscyplin i subdyscyplin. Dlatego już we współczesnej ekonomii nie analizuje się koncepcji (lub modelu) homo oeconomicus w klasycznym ujęciu, gdyż "wykazuje [to - R.W] pewien anachronizm, a przesłanki, na jakich się opiera (...), są ciągle podważane". Poza tym główny bohater analiz ekonomicznych nie jest już egoistą, "kalkulatorem-komputerem", który jest tak zafascynowany sobą i skupiony na "konsekwencjach swoich działań", że otoczenie traktuje jako "barierę, którą musi pokonać, by chronić swoje interesy". Taki "rys psychologiczny" człowieka gospodarującego jest bowiem pozbawiony faktycznego odniesienia do rzeczywistości i nie tłumaczy zachowań podmiotu, który działa w grupie, jest jej elementem i dokonuje wyboru pod jej wpływem. Zmiany w ekonomii spowodowały modyfikację w tym tradycyjnym ujęciu, na rzecz aspektu socjologicznego i psychologicznego. Dzięki temu człowiek ekonomiczny stał się człowiekiem działającym w oparciu o zakorzenienie społeczne i instytucjonalne ("człowiek społeczno-ekonomiczny"), dbającym o swój rozwój, szukającym realizacji swoich potrzeb, często wyższego rzędu ("człowiek kreatywny") Model ten zyskał więc nie tylko wymiar ekonomiczny, socjologiczny, psychologiczny, lecz także etyczny, uwzględniający kontekst sytuacyjny (np. model wyboru oparty na argumentach, gdzie podejmowane decyzje zależą od kontekstu, które z kolei wyznacza określona ilość i "struktura alternatyw"). Inaczej też widzi się aktorów gospodarczych, którzy już nie tylko kalkulują zyski i straty, lecz także szukają swojego miejsca w grupie i społeczeństwie, nie są "w pełni niezależni, ani też całkowicie zależni", gdyż w ujęciu socjologicznym ważne jest zarówno działanie i dokonywanie wyborów, jak i brak działania, ale też "brak możliwości dokonywania wyborów". Kooperacja ekonomii okazała się koniecznym kierunkiem zmian, szczególnie, że tradycyjne modele ekonomiczne stały się niewystarczające nawet dla niej samej. Dlatego, by wyjaśnić zachowania ekonomiczne oraz zjawiska społeczno-gospodarcze, ekonomia potrzebuje innych nauk i odwrotnie - inne nauki potrzebują ekonomii.

Dzięki otwartości ekonomii na inne nauki zmieniła się natura tych związków, gdyż już nie tylko ekonomista interesuje się inną dziedziną, jak również: psycholog, socjolog, filozof, metodolog i etyk interesuje się ekono­mią. Niejednokrotnie też matematyk i fizyk szuka nowych obszarów badawczych w ekonomii. Przekłada się to na liczbę i tematykę publikacji (czyli rezultatów lub wytworów naukowych) oraz kierunków kształcenia. Zmieniają się też formy dostępu do treści ekonomicznych, oraz ich adresaci.

Ekonomia jest więc wyjątkową dyscypliną naukową, pełną sprzecz­ności i paradoksów, tak jak całe ludzkie działanie. Dużo się jej zarzuca - zarówno to, że nie jest nauką, tylko sztuką albo gałęzią matematyki, że powinna odrobić zaległą lekcję filozofii nauk, jak i to, że nie skupia się na rzeczywistych problemach społeczno-gospodarczych (szczególnie gdy pojawia się kryzys), a na sytuacjach modelowych. Przeciwników ekonomii jest zapewne tylu ilu zwolenników, którzy podkreślają nie tylko wyjątkowość dorobku naukowego, piękno i spójność jej teorii, lecz także siłę i wpływ doktryn ekonomicznych na społeczeństwa oraz decydentów politycznych.

Osobisty urok ekonomii nie chroni jej jednak przed zagrożeniami, które wynikają z braku fundamentów metodologicznych. Źle zrozumiana swoboda i twórczość myśli spowodowała niechęć do stosowania w pracy naukowej reguł metodologicznych. Warsztat ekonomisty wymaga jednak właściwego ich zastosowania na każdym etapie procesu badawczego.

Celem publikacji jest wykazanie konieczności wykorzystania dorobku logiki (jej pojęć i narzędzi) w procesie badawczym w ekonomii. Szczególnie, że kooperacja ekonomii z innymi naukami, które stosują różne metody badawcze, może skutkować "chaosem metodologicznym". W konsekwencji prowadzi to do zmniejszenia jakości wiedzy naukowej i jej walorów poznawczych.

By zrealizować określony cel badawczy, szukano powiązań między ekonomią a logiką, co umożliwiłoby charakterystykę tej relacji. Postawiono więc problemy (pytania) badawcze:

  1. Dlaczego ekonomia powinna opierać się na standardach logicznych"

  2. W których obszarach związek ekonomii i logiki jest konieczny"

    Odpowiedzi szukano na podstawie literatury z obszaru ekonomii,

    prakseologii, filozofii nauk i logiki formalnej, semiotyki, metodologii ogólnej i metodologii ekonomii, historii myśli ekonomicznej, psycholo­gii, socjologii, matematyki oraz lingwistyki. Dzięki temu możliwe było zaproponowanie dwóch hipotez badawczych:

    1. Standardy logiki gwarantują racjonalność ekonomii jako nauki.

    2. Ekonomia powinna zbudować związek z logiką na dwóch głównych płaszczyznach: w procesie badawczym oraz przy tworzeniu wiedzy naukowej.

    Proponowane odpowiedzi, które traktuje się tutaj jak hipotezy robocze zostały sprawdzone dzięki zastosowaniu podstawowych metod badawczych, takich jak: analiza i synteza elementarna, przyczynowa i krytyczna w ujęciu wąskim i szerokim. Szukano potwierdzenia hipotez badawczych, czyli zastosowano weryfikację prostą.

    Sprawdzono również częstotliwość występowania założeń metodolo­gicznych w pięciu czasopismach naukowych (dla lat 2010-2016), które były wydawane przez polskie uczelnie ekonomiczne, czyli: "Studia Ekonomiczne. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach" (Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach), "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie" (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie), "Studia Oeconomica Posnaniensia", które stanowią odpowiednio kontynuację "Zeszytów Naukowych" (Uniwersytet Ekonomiczny w Pozna­niu), "Gospodarka Narodowa" (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie), "Ekonomia", a od 2014 roku "Ekonomia XXI Wieku"(Uniwersytet Eko­nomiczny we Wrocławiu). Założono, że prezentowane publikacje powinny zawierać przedmiot, cel, problemy i hipotezy badawcze oraz opisywać zastosowane metody i pod tym kątem były one oceniane.

    Przeprowadzone badania, głównie teoretyczne, dotyczyły obszaru badań filozofii nauk, metodologii ogólnej i szczegółowej oraz historii myśli eko­nomicznej. Ten zakres przedmiotowy pracy dotyczył okresu określanego jako współczesna nauka, bez wyraźnego zakresu przestrzennego (choć badane publikacje dotyczyły polskich uczelni). Skupiono się na typowych zagadnieniach z metodologii ekonomii, takich jak: język, narzędzia ekonomii, metody badawcze, problemy i hipotezy badawcze, definiowanie i klasyfikacja, weryfikacja i falsyfikacja, indukcja i dedukcja, wyjaśnianie i przewidywanie, modelowanie i konstruowanie założeń. Przyjęto też określony układ pracy, który polegał na omówieniu określonych problemów, funkcjonujących w nauce, i ich aplikacji do analizy ekonomii. Każdy roz­dział stanowił odpowiedź na problemy badawcze (szczegółowe) i w każdym proponowano określone hipotezy robocze (szczegółowe).

    Monografia składa się z czterech części powiązanych ze sobą i spójnych. Pierwszy rozdział jest najbardziej ogólny. Omówiono w nim: problem tworzenia się wiedzy naukowej (źródeł, rodzajów), określenia jej jakości (zestaw cech podstawowych i dodatkowych), granic oraz sposobu oddzielenia jej od wiedzy nienaukowej (kryterium demarkacji). Schemat tworzenia wiedzy naukowej analizowano w kontekście metodologii ogólnej, a problematykę metanaukową wykorzystano w dyskusji nad "nauko­wością" ekonomii. Celem tej części pracy było wskazanie najważniejszych cech nauki, które określają jej walory i jakość. Dodatkowo zaproponowano schemat tworzenia wiedzy ekonomicznej, który uwzględniałby jednocześnie zmiany, jakie obserwuje się we współczesnej ekonomii dotyczącej koope­racji z innymi naukami, jak również uzupełniałby braki metodologiczne. Takie cechy ma model psychologiczno-metodologiczny.

    W drugim rozdziale wskazano na szereg problemów związanych z podziałem nauk na dziedziny i dyscypliny naukowe, co istotnie wpływa na możliwość właściwej klasyfikacji ekonomii. Jej złożoność omówiono na podstawie analizy związków ekonomii z innymi naukami: matematyką, fizyką, psychologią, socjologią, naukami o zarządzaniu, finansami, filozofią i logiką. Problematyka ta jest istotna, gdyż określa kierunek zmian, jakie zachodzą w obszarze badawczym ekonomii - nauki, która narzucała innym naukom społecznym i ekonomicznym swój punkt widzenia. Ekonomia negowała przez wiele lat jakiekolwiek powiązania z psychologią, socjologią czy metafizyką. Wzorowała się zaś na naukach formalnych, które nie rozwiązały jej podstawowych problemów. Zmiany w tym obszarze są więc bardzo istotne. Widać je zarówno, gdy obserwuje się liczbę i tematykę badań realizowanych wspólnie przez zespoły międzyuczelniane, jak i badania nagradzane Nagrodą Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych. Nagrodą, która początkowo nie była skierowana dla nauk społecznych (nie było jej w testamencie A. Nobla, głównego pomysłodawcy i fundatora nagród), a powstała dzięki funduszom Centralnego Banku Szwedzkiego w 1968 roku. Dzięki temu ekonomia zdobyła pre­stiż, ale też otrzymała większy "pakiet" oczekiwań wobec jej rezultatów badawczych. Analiza nagrodzonych badań pozwala pośrednio zaobserwować zmiany, jakie zachodzą w ekonomii, od fascynacji naukami ścisłymi do uznania osiągnięć w obszarach badawczych: psychologii, nauk o zarządzaniu i finansach.

    W trzecim rozdziale przedstawiono główne zasady dotyczące założeń metodologicznych, które są niezbędnym elementem fazy koncepcyjnej procesu badawczego. Ten etap badawczy jest bardzo istotny, choć jest często pomijany i wieloznacznie interpretowany, zarówno jeżeli chodzi o definiowanie, określenie cech i desygnatów badanych pojęć, jak i tworzenie hipotez badawczych, problemów, tez, teorii oraz metod badawczych. Bez właściwego zastosowania omawianych zagadnień nie można zbudować wiedzy naukowej. Jej rzetelność i sprawdzalność są bowiem zależne od porządku, jaki wprowadzają właśnie te standardy logiki. To one są osią tego rozdziału. W nim skupiono się na najważniejszych regułach popraw­ności badawczej, które są niezbędne dla rozwoju ekonomii.

    W ostatnim, czwartym rozdziale, omówiono problem trudny i nadal kontrowersyjny, dotyczący wyboru metody sprawdzania hipotez i dowodzenia tez w ekonomii, procesu wnioskowania, wyjaśniania i prognozowania. Ekonomiści często nie stosują żadnej metody lub szukają prostych potwierdzeń związków opisujących sytuację społeczno-gospodarczą. Odrzucają tym samym możliwość tworzenia wiedzy naukowej, jej rozwoju czy zastąpienia hipotezy, która nie "wytrzymała" testów, przez nową. Negują więc możliwość prawidłowego wyjaśniania i przewidywania, czyli podstawowych funkcji ekonomii jako nauki. Wybór metody badawczej jest bardzo istotny, gdyż jest wyznacznikiem użyteczności ekonomii. Dlatego w rozdziale czwartym przedstawiono zalety i wady przyjęcia określonej metody badawczej: indukcji lub dedukcji, weryfikacji lub falsyfikacji w procesie tworzenia wiedzy w ekonomii. Istotna jest również ocena wartości zastosowania każdej z nich przez kryteria, które pozwolą porównać zmierzone cele z rezultatami podjętych czynności naukowych. Zastosowanie określonej metody badawczej ma duży wpływ na wynik końcowy. Natomiast dzięki ewaluacji można ocenić trwałość, zgodność i efektywność uzyskanych efektów. W tym aspekcie można powiedzieć, że ekonomia jest na usługach logiki, bez niej bowiem nie realizuje najważniejszych funkcji jako nauka.

    Celem autorki była analiza głównych problemów metodologii ekonomii, by pokazać ich atrakcyjność, zasadność, istotę i głębię. Badania tego typu nie cieszą się dużym zainteresowaniem, choć "kontemplują boskie stworzenie, postępując zgodnie z naturą przedmiotu i będąc przez nią ograniczony; gdy zaś bada samego siebie, jak pająk wysnuwając pajęczynę, staje się nieskończony i w istocie rzeczy wydaje na świat całą pajęczynę uczoności, godnej podziwu dla cienkości nici i sztuczki tkacza".

    W literaturze ekonomicznej, szczególnie polskiej, badania teoretyczne są rzadkością, choć nie brakuje bardzo dobrych podręczników i poradników na temat pisania prac dyplomowych, w których opisuje się założenia metodologiczne. Nie chodzi jednak o to, by ekonomia zyskała instrukcję, tylko o to, by zbudowała bazę naukową opartą na niepodważalnych standardach.

    Zaproponowany tytuł monografii - Ekonomia odkrycia naukowego - nie jest przypadkowy. W kontekście badanej tematyki nawiązuje on do tytułu ważnej publikacji z filozofii nauk autorstwa K. Poppera pt. Logika odkrycia naukowego. Analizowana w tej książce "krytykowalność" (lub "testowalność"), jako główne "kryterium wartości poznawczej teorii", stanowi podstawę prezentowanych rozważań, zarówno w kwestii meto­dologicznej, jak i lingwistycznej. Ponadto podkreśla ważny etap w two­rzeniu wiedzy naukowej w ekonomii, a mianowicie "kontekst odkrycia", który jest często pomijany w procesie badawczym. K. Popper opisuje go, ale pomija ten aspekt w swoich krytycznych analizach. Korespondencja treściowa i znaczeniowa z teoriami K. Poppera jest widoczna w każdym z rozdziałów monografii. Zarówno wtedy, gdy jest mowa o hipotezach i ich roli teoriopoznawczej, o zdaniach obserwacyjnych "przesiąkniętych teorią", o konwencjach metodologicznych, falsyfikacji, jako jedynym sensownym kryterium demarkacji, jak i wtedy, gdy jest mowa o konieczności szukania prawdy wg A. Tarskiego i intersubiektywnej sprawdzalności teorii naukowych. Poglądy, w duchu popperowskim, jak również I. Lakatosa (ucznia K. Poppera) stanowią szkielet teoretyczny poniższej publikacji. Zapewnia to stabilność, ale nie "sztywność" rozważaniom dotyczącym istoty ekonomii. Nie wszystkie teorie są jednak adekwatne i możliwe do aplikacji. Dlatego też monografia ta jest analizą krytyczną, rozważaniem nad naturą ekonomii jako nauki a regułami określającymi jej rzetelność i racjonalność.

     

 


 

Spis treści

 

Wstęp

 

Rozdział 1. Analiza procesu badawczego w ekonomii

1.1. Istota wiedzy naukowej

1.2. Wiedza naukowa w ekonomii

1.3. Schemat postępowania naukowego w ekonomii

1.4. Osobliwości języka ekonomii

 

Rozdział 2. Relacja ekonomii z innymi naukami

2.1. Klasyfikacja nauk a ekonomia

2.2. Związek ekonomii z fizyką i matematyką

2.3. Związek ekonomii z socjologią i psychologią

2.4. Związek ekonomii z naukami o zarządzaniu i finansami

2.5. Związek ekonomii z filozofią

2.6. Związek ekonomii z logiką

 

Rozdział 3. Założenia metodologiczne w ekonomii

3.1. Definicje i klasyfikacje w ekonomii

3.2. Problemy badawcze w ekonomii

3.3. Hipotezy badawcze w ekonomii

3.4. Teorie w ekonomii

3.5. Modele i założenia w ekonomii

 

Rozdział 4. Metody badawcze w ekonomii

4.1. Istota metody naukowej w ekonomii

4.2. Uzasadnianie twierdzeń naukowych w ekonomii

4.3. Sprawdzanie słuszności hipotez badawczych w ekonomii

4.4. Wyjaśnianie i prognozowanie w ekonomii

 

Zakończenie

 

Bibliografia

 

Opinie

Twoja ocena:
Wydanie: I
Rok wydania: 2017
Wydawnictwo: Oficyna Wydawnicza
Oprawa: twarda
Format: A5
Liczba stron: 243

 

e-book do wypożyczenia lub zakupu na stronie: 

https://www.ibuk.pl

 

 

 

Ludzkie działanie jest fascynujące, pełne zagadek i sprzeczności. Sta­nowi centralne zagadnienie wielu dyscyplin naukowych: zarówno psychologii, socjologii, filozofii, jak i ekonomii. Każda nauka szuka innych "sekretów", opierając się na odmiennych metodach badawczych. Jednak różne sposoby tworzenia wiedzy, choć dają duże możliwości poznawcze, nie gwarantują, że pozyskana wiedza jest pewna i prawdziwa. Szczególnie, że "żadna koncepcja, idea czy teoria nie są święte i niepodważalne". Hipotetyczność wiedzy i jej niepewność wynikają również z tego, że nie zawsze podejmuje się czynności badawcze zapewniające rzetelność naukową, a raczej tworzy się nowe treści "po omacku" lub w oparciu o metodę prób i błędów. Poszukiwanie odpowiedzi tam, gdzie powstaje wątpliwość, przy założeniu, że ignoramus ("nie wiemy") jest jednak ważne. Choć stanowi proces nieskończony, w którym "subiektywnej pewności" nie ma nawet w sytuacji, gdy zbudowane (...) "teorie będą obiektywnie prawdziwe". Z założenia wiedza stanowi bowiem mieszankę błędów, przekonań, nadziei i marzeń[i jedynie "asymptotycznie zbliża się do prawdy" lub do wielu prawd, równie prawdopodobnych. Zatem można mówić, że szuka się roz­wiązań w "świecie powszechnego posługiwania się nieprawdą". Dopiero rzetelna wiedza naukowa oparta na określonych regułach "otwiera człowiekowi oczy, pozwalając zmniejszyć otaczającą go tajemnicę - uczy go przewidywać, wlewa w duszę jego nadzieję poprawy bytu, daje mu możliwość doskonalenia się".

Taka wiedza naukowa jest podstawą "sukcesu cywilizacyjnego", gdyż realizuje cele wewnętrzne (dotyczące norm metodologicznych) i zewnętrzne (które akcentują służebność społeczną nauki). Fundamentem wiedzy naukowej są zaś konwencje metodologiczne, które pozwalają stworzyć schemat postępowania naukowego i instrumentarium badacza. Stanowią one również podstawę pracy naukowej, która wymaga "solidnego warsztatu". Szczególnie jest to ważne w obliczu zmian, jakie nasiliły się w latach 90. ubiegłego wieku, czyli okresu powszechnego użycia globalnej sieci komputerowej (internetu). Zmodyfikowało to zarówno formę komu­nikacji naukowej, jak i źródła pozyskania, dostępności oraz przetwarzania wiedzy. Współcześnie nikt nie napisze, że własne poglądy zawdzięcza twórczej rozmowie na "niezapomnianej ławce w Volksgarten". Wskaże zaś szereg pozycji naukowych publikowanych tradycyjnie lub online, dostępnych w bibliotece lub pozyskanych dzięki menedżerom bibliogra­fii, w blogosferach naukowych lub na stronach internetowych.

Nadmiar informacji, lepszy dostęp do wiedzy oraz ogromne oczekiwania wobec nauki spowodowały dwa przeciwstawne procesy: łączenia i dzielenia dyscyplin naukowych, a nawet "przekroczenia możliwości asymilacji". Wspólny wysiłek wielu badaczy z różnych dyscyplin naukowych doprowadził do przekroczenia granic, które wydawały się ostateczne. Nowe rozwiązania i nowe spojrzenie na stare problemy zwiększyły walory nauki, możliwości jej wyjaśniania, przewidywania, jak również aplikacji. Dzięki temu powstały subdyscypliny, które bardziej szczegółowo badają problemy w oparciu o odmienne punkty widzenia. Pozwoliło to pogodzić wielokierunkowość i różnorodność nauki z zachowaniem spójności i komplementarności. Niestety, kooperacja nauk rodzi też zagrożenie. Nadmierne łączenie powoduje bowiem, że poszczególne dyscypliny gubią swoją tożsamość, co uniemożliwia określenie twardego rdzenia naukowego oraz hipotez, które tworzą wokół niego pas ochronny (wykorzystując terminologię I. Lakatosa). Jednocześnie pojawił się problem "chaosu metodologicznego", który wyraża się albo całkowitą swobodą, albo rygorem metodologicznym. Rozwiązaniem tych problemów jest wprowadzenie zmian w obszarze metodologicznym. W tym aspekcie można zaproponować przyjęcie programu Integralnego Pluralizmu Metodologicznego (IPM) - którego fundamentem jest teoria integralna i model AQAL - lub postulatów pluralizmu metodologicznego.

Nadmierne rozmnożenie się subdyscyplin spowodowało również, że w literaturze ponownie szuka się sposobów konsiliencji nauk (koncepcja jedności wszelkiej wiedzy) czy postulatu jedności nauki, metody i języka. Wydaje się to jednak mało zasadne, szczególnie gdy weźmie się pod uwagę liczbę badań interdyscyplinarnych, jak również multidyscyplinarnych, transdyscyplinarnych, pluridyscyplinarnych, syndyscyplinarnych oraz crossdyscyplinarnych. Z dzisiejszej perspektywy trudno jest ocenić, czy proces ten, używając metafory, prowadzi do tego, że subdyscypliny, jak rzeki, w końcu wpłyną do jednego oceanu wiedzy, czy też część z nich wyschnie, zmieni bieg lub powstanie wiele różnych akwenów połączonych rzekami.

Opisane procesy miały duży wpływ na "kształt" ekonomii, są bowiem nie tylko tłem, lecz także częścią jej "wielokolorowej" natury. Ekonomia, dla której ludzkie działanie jest podstawowym obszarem badawczym, również zmieniła się pod wpływem czynników zewnętrznych, dotyczących szeroko rozumianej nauki, oraz czynników wewnętrznych (osobliwości ontologicznych, epistemologicznych, aksjologicznych, socjologicznych oraz metodologicznych). Jednak nie osiągnęła takiej "doskonałości", by bronić się skutecznie przed atakami. Dlatego w ekonomii wciąż szuka się rozwiązań problemów dotyczących: obszaru badawczego (jego nadmiernego rozmycia), przedmiotu badań (dziedziny dyskursu), języka (jego albo zbytniego sformalizowania, albo małej naukowości), metod badawczych (albo zaadoptowania metod nauk formalnych, albo braku jakichkolwiek metod), obszaru metanaukowego, dotyczących ekonomii jako nauki (jakości wiedzy naukowej, jej komplementarności, odmienności w stosunku do innych nauk społecznych i ekonomicznych). Nadal jednak za dużo w eko­nomii jest matematyki (lub za mało matematyczności podmiotu, zgodnie z hipotezą matematyczności świata M. Hellera), a za mało logiki (szczególnie metodologii, semiotyki, logiki niemonotonicznej, a przede wszystkim logiki nieformalnej i teorii argumentacji), za dużo jest analiz nad racjonalnością, a za mało - nad nieracjonalnością lub irracjonalnością.

Dodatkowo ekonomiści nie są zgodni, jaką nauką powinna być ekonomia. Dlatego rywalizują ze sobą dwa podejścia: nomologiczno-teoretyczne (nacisk na teoretyczny aspekt ekonomii, obiektywne prawidłowości) oraz utylitarne (w którym akcentuje się, że istotny w ekonomii jest walor aplikacyjny, a więc szuka się "instrumentów i metod", które zwiększają użyteczność, skuteczność i "możliwość lepszej predykcji zjawisk i procesów gospodarczych"). W konsekwencji trudno jest określić naturę ekonomii i jej walory poznawcze, cechy konstytutywne i konsekutywne (treść pełną i charakterystyczną), które pozwoliłyby na jej zdefiniowanie i zaklasyfikowanie w świecie nauk.

Nie jest to możliwe również dlatego, że "panorama kierunków ekonomii uważanych za najważniejsze i tworzące obowiązujący kanon jest zmienna i podlega rozmaitym modom intelektualnym danego czasu". Dlatego ekonomiści coraz częściej odrzucają tradycyjny podział na ekonomię ortodoksyjną i heterodoksyjną, ekonomię głównego nurtu, wykorzystującą podejście abstrakcyjno-dedukcyjne (szkoła klasyczna, neoklasyczna, nowa ekonomia klasyczna, keynesizm i postkeynesizm, nowy keynesizm, szkoła realnego cyklu koniunkturalnego, szkoła austriacka, nowa ekonomia instytucjonalna), i ekonomię spoza głównego nurtu, bazującą na aparacie empiryczno-indukcyjnym (m.in. ekonomia ewolucyjna, behawioralna, eksperymentalna). Proponują zaś "alternatywy ekonomiczne" wobec "ekonomii standardowej" ("ekonomicznej wulgaty"), które zrealizują "potrzebę przezwyciężenia marazmu i zapaści, w jakiej znalazła się myśl ekonomiczna i ekonomiczna praktyka głównego nurtu". Takie podejście dominuje również w Polsce. Ośrodki naukowe i uczelnie nie reprezentują jednego spójnego podejścia, choć czują się związane z określonym nurtem lub szkołą (najczęściej z nową ekonomią instytucjonalną, nową ekonomią klasyczną oraz nową ekonomią keynesowską).

Ponadto ekonomia doświadcza podobnych zmian jak inne nauki, również walczy z nadmiarem informacji. W konsekwencji zarzuca się jej nadmierne rozmycie pojęciowe, małą użyteczność lub zbytnią ogólność, co interpretuje się jako brak postępu lub "destrukcyjność programową" albo "zacofanie". Zarzuty te nie są czymś wyjątkowym i skierowanym tylko do ekonomii. Zmiany w otoczeniu społeczno-gospodarczym, kulturowym czy instytucjonalnym są bowiem ogromne. Żadna nauka nie jest więc w stanie stworzyć ich kompletnej oceny oraz analizy. W tej kwestii nadal aktualne są słowa L. von Misesa: "Nie ulega wątpliwości, że teoria ekonomiczna nie jest doskonała, tak jak nie jest doskonałe ludzkie poznanie ani żadne ludzkie dokonanie. (...) Nie oznacza to, że dzisiejsza ekonomia jest zacofana, ale żywa, a życie łączy się z niedoskonałością i zmianą".

Dodatkowo ekonomia zmieniła swoje podejście do innych nauk. Tym samym uznając, że nie jest jedyną, ale jedną z wielu "możliwych wizji świata". To pozwoliło jej otworzyć się na inne nauki, takie jak: psychologia, socjologia, nauki o zarządzaniu, finanse, medycyna, filozofia (w tym filozofia nauki, etyka, metafizyka), logika i metodologia czy też fizyka.

Stworzyło to nowe możliwości poznawcze i przyczyniło się do powstania wielu subdyscyplin, takich jak: neuroekonomia, socjoekonomia, psychologia ekonomiczna, socjologia ekonomiczna, filozofia ekonomii, logika ekonomii, ekonofizyka.

Powszechnie krytykowane, a nawet odrzucane koncepcje zyskały nowy sens, a wykorzystywane pojęcia - nowe znaczenia. Stały się one użyteczne dla ekonomii oraz innych dyscyplin i subdyscyplin. Dlatego już we współczesnej ekonomii nie analizuje się koncepcji (lub modelu) homo oeconomicus w klasycznym ujęciu, gdyż "wykazuje [to - R.W] pewien anachronizm, a przesłanki, na jakich się opiera (...), są ciągle podważane". Poza tym główny bohater analiz ekonomicznych nie jest już egoistą, "kalkulatorem-komputerem", który jest tak zafascynowany sobą i skupiony na "konsekwencjach swoich działań", że otoczenie traktuje jako "barierę, którą musi pokonać, by chronić swoje interesy". Taki "rys psychologiczny" człowieka gospodarującego jest bowiem pozbawiony faktycznego odniesienia do rzeczywistości i nie tłumaczy zachowań podmiotu, który działa w grupie, jest jej elementem i dokonuje wyboru pod jej wpływem. Zmiany w ekonomii spowodowały modyfikację w tym tradycyjnym ujęciu, na rzecz aspektu socjologicznego i psychologicznego. Dzięki temu człowiek ekonomiczny stał się człowiekiem działającym w oparciu o zakorzenienie społeczne i instytucjonalne ("człowiek społeczno-ekonomiczny"), dbającym o swój rozwój, szukającym realizacji swoich potrzeb, często wyższego rzędu ("człowiek kreatywny") Model ten zyskał więc nie tylko wymiar ekonomiczny, socjologiczny, psychologiczny, lecz także etyczny, uwzględniający kontekst sytuacyjny (np. model wyboru oparty na argumentach, gdzie podejmowane decyzje zależą od kontekstu, które z kolei wyznacza określona ilość i "struktura alternatyw"). Inaczej też widzi się aktorów gospodarczych, którzy już nie tylko kalkulują zyski i straty, lecz także szukają swojego miejsca w grupie i społeczeństwie, nie są "w pełni niezależni, ani też całkowicie zależni", gdyż w ujęciu socjologicznym ważne jest zarówno działanie i dokonywanie wyborów, jak i brak działania, ale też "brak możliwości dokonywania wyborów". Kooperacja ekonomii okazała się koniecznym kierunkiem zmian, szczególnie, że tradycyjne modele ekonomiczne stały się niewystarczające nawet dla niej samej. Dlatego, by wyjaśnić zachowania ekonomiczne oraz zjawiska społeczno-gospodarcze, ekonomia potrzebuje innych nauk i odwrotnie - inne nauki potrzebują ekonomii.

Dzięki otwartości ekonomii na inne nauki zmieniła się natura tych związków, gdyż już nie tylko ekonomista interesuje się inną dziedziną, jak również: psycholog, socjolog, filozof, metodolog i etyk interesuje się ekono­mią. Niejednokrotnie też matematyk i fizyk szuka nowych obszarów badawczych w ekonomii. Przekłada się to na liczbę i tematykę publikacji (czyli rezultatów lub wytworów naukowych) oraz kierunków kształcenia. Zmieniają się też formy dostępu do treści ekonomicznych, oraz ich adresaci.

Ekonomia jest więc wyjątkową dyscypliną naukową, pełną sprzecz­ności i paradoksów, tak jak całe ludzkie działanie. Dużo się jej zarzuca - zarówno to, że nie jest nauką, tylko sztuką albo gałęzią matematyki, że powinna odrobić zaległą lekcję filozofii nauk, jak i to, że nie skupia się na rzeczywistych problemach społeczno-gospodarczych (szczególnie gdy pojawia się kryzys), a na sytuacjach modelowych. Przeciwników ekonomii jest zapewne tylu ilu zwolenników, którzy podkreślają nie tylko wyjątkowość dorobku naukowego, piękno i spójność jej teorii, lecz także siłę i wpływ doktryn ekonomicznych na społeczeństwa oraz decydentów politycznych.

Osobisty urok ekonomii nie chroni jej jednak przed zagrożeniami, które wynikają z braku fundamentów metodologicznych. Źle zrozumiana swoboda i twórczość myśli spowodowała niechęć do stosowania w pracy naukowej reguł metodologicznych. Warsztat ekonomisty wymaga jednak właściwego ich zastosowania na każdym etapie procesu badawczego.

Celem publikacji jest wykazanie konieczności wykorzystania dorobku logiki (jej pojęć i narzędzi) w procesie badawczym w ekonomii. Szczególnie, że kooperacja ekonomii z innymi naukami, które stosują różne metody badawcze, może skutkować "chaosem metodologicznym". W konsekwencji prowadzi to do zmniejszenia jakości wiedzy naukowej i jej walorów poznawczych.

By zrealizować określony cel badawczy, szukano powiązań między ekonomią a logiką, co umożliwiłoby charakterystykę tej relacji. Postawiono więc problemy (pytania) badawcze:

  1. Dlaczego ekonomia powinna opierać się na standardach logicznych"

  2. W których obszarach związek ekonomii i logiki jest konieczny"

    Odpowiedzi szukano na podstawie literatury z obszaru ekonomii,

    prakseologii, filozofii nauk i logiki formalnej, semiotyki, metodologii ogólnej i metodologii ekonomii, historii myśli ekonomicznej, psycholo­gii, socjologii, matematyki oraz lingwistyki. Dzięki temu możliwe było zaproponowanie dwóch hipotez badawczych:

    1. Standardy logiki gwarantują racjonalność ekonomii jako nauki.

    2. Ekonomia powinna zbudować związek z logiką na dwóch głównych płaszczyznach: w procesie badawczym oraz przy tworzeniu wiedzy naukowej.

    Proponowane odpowiedzi, które traktuje się tutaj jak hipotezy robocze zostały sprawdzone dzięki zastosowaniu podstawowych metod badawczych, takich jak: analiza i synteza elementarna, przyczynowa i krytyczna w ujęciu wąskim i szerokim. Szukano potwierdzenia hipotez badawczych, czyli zastosowano weryfikację prostą.

    Sprawdzono również częstotliwość występowania założeń metodolo­gicznych w pięciu czasopismach naukowych (dla lat 2010-2016), które były wydawane przez polskie uczelnie ekonomiczne, czyli: "Studia Ekonomiczne. Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach" (Uniwersytet Ekonomiczny w Katowicach), "Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie" (Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie), "Studia Oeconomica Posnaniensia", które stanowią odpowiednio kontynuację "Zeszytów Naukowych" (Uniwersytet Ekonomiczny w Pozna­niu), "Gospodarka Narodowa" (Szkoła Główna Handlowa w Warszawie), "Ekonomia", a od 2014 roku "Ekonomia XXI Wieku"(Uniwersytet Eko­nomiczny we Wrocławiu). Założono, że prezentowane publikacje powinny zawierać przedmiot, cel, problemy i hipotezy badawcze oraz opisywać zastosowane metody i pod tym kątem były one oceniane.

    Przeprowadzone badania, głównie teoretyczne, dotyczyły obszaru badań filozofii nauk, metodologii ogólnej i szczegółowej oraz historii myśli eko­nomicznej. Ten zakres przedmiotowy pracy dotyczył okresu określanego jako współczesna nauka, bez wyraźnego zakresu przestrzennego (choć badane publikacje dotyczyły polskich uczelni). Skupiono się na typowych zagadnieniach z metodologii ekonomii, takich jak: język, narzędzia ekonomii, metody badawcze, problemy i hipotezy badawcze, definiowanie i klasyfikacja, weryfikacja i falsyfikacja, indukcja i dedukcja, wyjaśnianie i przewidywanie, modelowanie i konstruowanie założeń. Przyjęto też określony układ pracy, który polegał na omówieniu określonych problemów, funkcjonujących w nauce, i ich aplikacji do analizy ekonomii. Każdy roz­dział stanowił odpowiedź na problemy badawcze (szczegółowe) i w każdym proponowano określone hipotezy robocze (szczegółowe).

    Monografia składa się z czterech części powiązanych ze sobą i spójnych. Pierwszy rozdział jest najbardziej ogólny. Omówiono w nim: problem tworzenia się wiedzy naukowej (źródeł, rodzajów), określenia jej jakości (zestaw cech podstawowych i dodatkowych), granic oraz sposobu oddzielenia jej od wiedzy nienaukowej (kryterium demarkacji). Schemat tworzenia wiedzy naukowej analizowano w kontekście metodologii ogólnej, a problematykę metanaukową wykorzystano w dyskusji nad "nauko­wością" ekonomii. Celem tej części pracy było wskazanie najważniejszych cech nauki, które określają jej walory i jakość. Dodatkowo zaproponowano schemat tworzenia wiedzy ekonomicznej, który uwzględniałby jednocześnie zmiany, jakie obserwuje się we współczesnej ekonomii dotyczącej koope­racji z innymi naukami, jak również uzupełniałby braki metodologiczne. Takie cechy ma model psychologiczno-metodologiczny.

    W drugim rozdziale wskazano na szereg problemów związanych z podziałem nauk na dziedziny i dyscypliny naukowe, co istotnie wpływa na możliwość właściwej klasyfikacji ekonomii. Jej złożoność omówiono na podstawie analizy związków ekonomii z innymi naukami: matematyką, fizyką, psychologią, socjologią, naukami o zarządzaniu, finansami, filozofią i logiką. Problematyka ta jest istotna, gdyż określa kierunek zmian, jakie zachodzą w obszarze badawczym ekonomii - nauki, która narzucała innym naukom społecznym i ekonomicznym swój punkt widzenia. Ekonomia negowała przez wiele lat jakiekolwiek powiązania z psychologią, socjologią czy metafizyką. Wzorowała się zaś na naukach formalnych, które nie rozwiązały jej podstawowych problemów. Zmiany w tym obszarze są więc bardzo istotne. Widać je zarówno, gdy obserwuje się liczbę i tematykę badań realizowanych wspólnie przez zespoły międzyuczelniane, jak i badania nagradzane Nagrodą Nobla w dziedzinie nauk ekonomicznych. Nagrodą, która początkowo nie była skierowana dla nauk społecznych (nie było jej w testamencie A. Nobla, głównego pomysłodawcy i fundatora nagród), a powstała dzięki funduszom Centralnego Banku Szwedzkiego w 1968 roku. Dzięki temu ekonomia zdobyła pre­stiż, ale też otrzymała większy "pakiet" oczekiwań wobec jej rezultatów badawczych. Analiza nagrodzonych badań pozwala pośrednio zaobserwować zmiany, jakie zachodzą w ekonomii, od fascynacji naukami ścisłymi do uznania osiągnięć w obszarach badawczych: psychologii, nauk o zarządzaniu i finansach.

    W trzecim rozdziale przedstawiono główne zasady dotyczące założeń metodologicznych, które są niezbędnym elementem fazy koncepcyjnej procesu badawczego. Ten etap badawczy jest bardzo istotny, choć jest często pomijany i wieloznacznie interpretowany, zarówno jeżeli chodzi o definiowanie, określenie cech i desygnatów badanych pojęć, jak i tworzenie hipotez badawczych, problemów, tez, teorii oraz metod badawczych. Bez właściwego zastosowania omawianych zagadnień nie można zbudować wiedzy naukowej. Jej rzetelność i sprawdzalność są bowiem zależne od porządku, jaki wprowadzają właśnie te standardy logiki. To one są osią tego rozdziału. W nim skupiono się na najważniejszych regułach popraw­ności badawczej, które są niezbędne dla rozwoju ekonomii.

    W ostatnim, czwartym rozdziale, omówiono problem trudny i nadal kontrowersyjny, dotyczący wyboru metody sprawdzania hipotez i dowodzenia tez w ekonomii, procesu wnioskowania, wyjaśniania i prognozowania. Ekonomiści często nie stosują żadnej metody lub szukają prostych potwierdzeń związków opisujących sytuację społeczno-gospodarczą. Odrzucają tym samym możliwość tworzenia wiedzy naukowej, jej rozwoju czy zastąpienia hipotezy, która nie "wytrzymała" testów, przez nową. Negują więc możliwość prawidłowego wyjaśniania i przewidywania, czyli podstawowych funkcji ekonomii jako nauki. Wybór metody badawczej jest bardzo istotny, gdyż jest wyznacznikiem użyteczności ekonomii. Dlatego w rozdziale czwartym przedstawiono zalety i wady przyjęcia określonej metody badawczej: indukcji lub dedukcji, weryfikacji lub falsyfikacji w procesie tworzenia wiedzy w ekonomii. Istotna jest również ocena wartości zastosowania każdej z nich przez kryteria, które pozwolą porównać zmierzone cele z rezultatami podjętych czynności naukowych. Zastosowanie określonej metody badawczej ma duży wpływ na wynik końcowy. Natomiast dzięki ewaluacji można ocenić trwałość, zgodność i efektywność uzyskanych efektów. W tym aspekcie można powiedzieć, że ekonomia jest na usługach logiki, bez niej bowiem nie realizuje najważniejszych funkcji jako nauka.

    Celem autorki była analiza głównych problemów metodologii ekonomii, by pokazać ich atrakcyjność, zasadność, istotę i głębię. Badania tego typu nie cieszą się dużym zainteresowaniem, choć "kontemplują boskie stworzenie, postępując zgodnie z naturą przedmiotu i będąc przez nią ograniczony; gdy zaś bada samego siebie, jak pająk wysnuwając pajęczynę, staje się nieskończony i w istocie rzeczy wydaje na świat całą pajęczynę uczoności, godnej podziwu dla cienkości nici i sztuczki tkacza".

    W literaturze ekonomicznej, szczególnie polskiej, badania teoretyczne są rzadkością, choć nie brakuje bardzo dobrych podręczników i poradników na temat pisania prac dyplomowych, w których opisuje się założenia metodologiczne. Nie chodzi jednak o to, by ekonomia zyskała instrukcję, tylko o to, by zbudowała bazę naukową opartą na niepodważalnych standardach.

    Zaproponowany tytuł monografii - Ekonomia odkrycia naukowego - nie jest przypadkowy. W kontekście badanej tematyki nawiązuje on do tytułu ważnej publikacji z filozofii nauk autorstwa K. Poppera pt. Logika odkrycia naukowego. Analizowana w tej książce "krytykowalność" (lub "testowalność"), jako główne "kryterium wartości poznawczej teorii", stanowi podstawę prezentowanych rozważań, zarówno w kwestii meto­dologicznej, jak i lingwistycznej. Ponadto podkreśla ważny etap w two­rzeniu wiedzy naukowej w ekonomii, a mianowicie "kontekst odkrycia", który jest często pomijany w procesie badawczym. K. Popper opisuje go, ale pomija ten aspekt w swoich krytycznych analizach. Korespondencja treściowa i znaczeniowa z teoriami K. Poppera jest widoczna w każdym z rozdziałów monografii. Zarówno wtedy, gdy jest mowa o hipotezach i ich roli teoriopoznawczej, o zdaniach obserwacyjnych "przesiąkniętych teorią", o konwencjach metodologicznych, falsyfikacji, jako jedynym sensownym kryterium demarkacji, jak i wtedy, gdy jest mowa o konieczności szukania prawdy wg A. Tarskiego i intersubiektywnej sprawdzalności teorii naukowych. Poglądy, w duchu popperowskim, jak również I. Lakatosa (ucznia K. Poppera) stanowią szkielet teoretyczny poniższej publikacji. Zapewnia to stabilność, ale nie "sztywność" rozważaniom dotyczącym istoty ekonomii. Nie wszystkie teorie są jednak adekwatne i możliwe do aplikacji. Dlatego też monografia ta jest analizą krytyczną, rozważaniem nad naturą ekonomii jako nauki a regułami określającymi jej rzetelność i racjonalność.

     

 


 

 

Wstęp

 

Rozdział 1. Analiza procesu badawczego w ekonomii

1.1. Istota wiedzy naukowej

1.2. Wiedza naukowa w ekonomii

1.3. Schemat postępowania naukowego w ekonomii

1.4. Osobliwości języka ekonomii

 

Rozdział 2. Relacja ekonomii z innymi naukami

2.1. Klasyfikacja nauk a ekonomia

2.2. Związek ekonomii z fizyką i matematyką

2.3. Związek ekonomii z socjologią i psychologią

2.4. Związek ekonomii z naukami o zarządzaniu i finansami

2.5. Związek ekonomii z filozofią

2.6. Związek ekonomii z logiką

 

Rozdział 3. Założenia metodologiczne w ekonomii

3.1. Definicje i klasyfikacje w ekonomii

3.2. Problemy badawcze w ekonomii

3.3. Hipotezy badawcze w ekonomii

3.4. Teorie w ekonomii

3.5. Modele i założenia w ekonomii

 

Rozdział 4. Metody badawcze w ekonomii

4.1. Istota metody naukowej w ekonomii

4.2. Uzasadnianie twierdzeń naukowych w ekonomii

4.3. Sprawdzanie słuszności hipotez badawczych w ekonomii

4.4. Wyjaśnianie i prognozowanie w ekonomii

 

Zakończenie

 

Bibliografia

 

Napisz swoją opinię
Twoja ocena:
Szybka wysyłka zamówień
Kup online i odbierz na uczelni
Bezpieczne płatności
pixel